Ostatni dzień września, słonecznie, jasno, fajnie. Nastraja ten dzień do wygenerowania szalonego kolorystycznie i fakturowo – landszaftu… :). Kolory letnie, to jeszcze nie jest jesień…
Twarze Świdnicy… Na ostatnim zdjęciu – Bogdan Sarwiński na tle swojej wystawy „Moje Dichroiki”.
Detale…
Obóz Gross Rosen
Po obu stronach skwerku…
Gdzieś tam niedaleko stoi Złoty Paciąg. Osobiście nie widziałem. Ale zwiedziłem Zamek Książ…
Kościół Pokoju w Świdnicy. Piękno tej drewnianej budowli zapiera dech w piersi…
Żnin
Pogoda wspaniała to i zachody słońca „ładne” co wykorzystuje skrzętnie mój kolega fotograf Sławek z Gdańska. Ja na taką łatwiznę pójść nie mogę. Pracowicie, farbą olejną, godziny lecą… a efekt widzicie powyżej. 🙂
Super szeroki kąt Sigmy. Podobno taki sobie ten obiektyw. Może mam lepszy egzemplarz 🙂 Sony 6700 + Sigma 10-20/3.5
Tragedia w trzech aktach…
Forest – to las. Może lasu na dachu tego wieżowca nie ma, jednak ilość zieleni i kwiatów jest imponująca.
Pałac w Rybokartach z drona. Widok od strony jeziora i z góry. Na ostatnim zdjęciu centralnie nad wieżą. Tam dwie osoby fotografują się komórką, balkon od frontu okupują malarze…
Ładne… I wszystko wydaje się ok. Ale nie jest to zdjęcie… 🙂
Wrzosowiska…
Obrazek…
W bajce…
Mroczne…
Idzie nowe (jak zwykle). Trudna kompozycja dla sprzętu – ostre światło i szczegóły w głębokim cieniu. Sony Alfa 6700 + 18-105/4 Sony G-master.
Lato, lato, lato wszędzie… 🙂
Tyma razem Kasia…
Tall Ship Races – spacerkiem niespiesznym po bulwarach…
Tall Ship Races w Szczecinie. Wpływają pierwsze wielkie żaglowce… Nie sposób było się oprzeć więc pojawił się też mój obraz inspirowany trzema wielkimi nazwiskami: Albert Goodwin, William Turner and Paul Klee.
Raz glamour, raz fashion… Magda w obu dyscyplinach jest idealna.
default
default
default
default
Cukrownia Żnin – z lotu (mojego) ptaka, czyli drona…
Wystawa „Jutro jest teraz” już szczęśliwie wisi, niemniej praca trwa dalej. Tym razem wyjątkowy i nastrojowy obraz…
Zapraszam na wystawę sztuki generatywnej. Galeria „Brama” w Gryficach. Można oglądać na pewno do końca sierpnia. Wernisaż, nieco spóźniony, po 16 sierpnia.
Sony Alfa 6700 – pierwsze zdjęcia. Obiektyw 16-70/4 Zeissa – w wielu testach obiektyw bardzo nieudany.
Dzisiaj portrety kobiet…różne, różniste.
Lilie w ogrodzie. Niby nic nadzwyczajnego ale nie mogłem nie zrobić foty…
Lato, lato wszędzie…
Mamy lipiec. Dni coraz krótsze – idzie zima… 🙂 Za to w obrazowaniu – róbta co chceta…
Kwiaty z ogrodu w teście Lumiksa S1R. Wreszcie prawidłowe oddanie czerwieni róży… Canon i Nikon – uczcie się. Matryca godna pochwały… no i te 47 mln. pikseli pozwala na swobodne wycinanie. Obiektyw macro Sigma 70/2.8.
Taka koncepcja…
Światy nieco inne …
Drzewo czterech pór roku…
Pałac Krasińskich. Świeżo odremontowany i udostępniony na dniach publiczności. Zniszczony całkowicie w Powstaniu Warszawskim. Zdjęcia – Nikon 1J5.
Nie tylko AI tworzy piękne obrazy… Widok z twierdzy Koenigstein w Saksonii.
A czas leci…
Twierdza Koenigstein w Saksonii.
Obraz… 🙂
Zamek Weesenstein.
W ramach wycieczek po Szwajcarii Saksońskiej – ogrody barokowe…
Malarz z pędzelkiem i jego dożywotnia fucha. Sztucznemu malarzowi zajmuje to chwilę… 🙂
Pravcicka Brana – droga i sama brama. Oczywiście Szwajcaria Saksońska…
Nadzieja… wg. AI
Miasto Decin. Nad „c” powinien być taki czeski fistaszek ale nie mam tego w klawiaturze. Zamek na skale. Na drugim zdjęciu widać wielu chętnych do wspinaczki linowej. Zdjęcia z daleka, zarówno za dnia jak i wieczorem.
Wesołych Świąt… dużo wiosennego słoneczka i pomyślności.
… życzy Wasz niestrudzony Administrator.
Nastrojowe…
Ni z gruchy ni z pietruchy – Tukan. Bo ładny i w pięknym anturażu..
Jeszcze nie jest tak cieplutko jak na pustyni, ale może będzie. Póki co – obrazy.
Trzy obrazy, z rodzaju takich które lubię szczególnie…:)
Tancerka
Łikend w Rybokartach. Trochę testuje możliwości Mavica 3. Jakość „aparatowa” – trudno się przyczepić choć pogoda była dość paskudna fotograficznie. Na pierwszej fotce – Pałac w Rybokartach.
Trochę straszności… 🙂
Artefakty z Norblina.
W dworku w Rajkowie.
Jeden obraz…
Trzy portrety…
Blokowiska zamieniają się w wieżowiska… W-wa.
Nieco szalone realizacje. Nawet gdy wydaje nam się, że wiemy co ma powstać – obrazy zaskakują…
Próbuję nowych algorytmów modelowania… Choć to styl nawiązujący do prac Dali – zawsze zaskakuje mnie efekt… 🙂
Nowe style dają nowe możliwości. AI przerasta nas swoją wyobraźnią… choć czasem trudno to przyznać… 🙂
Obrazki różne, różniste…
W kwadracie… (po kliknięciu)
Dla odmiany obrazki z lasku. Ptaszek Kowalik zachwala swoją chatę i szuka partnerki…
Dzisiaj okropieństwa czyli trochę się postraszymy… 🙂