Zrobiła się seria portretów… Tym razem fotomalarstwo. Jak szaleć to szaleć 🙂
Dla odmiany inne portrety…
Marta. Krótka przechadzka po Łasztowni…
Fotomalarstwo. Albo raczej fotografika. Dwa portrety – portret dziewczyny i portret dziewczynki… 🙂
Luty. Jezioro Miedwie…
Na krótkim, półgodzinnym spacerze można co najwyżej wyjąć aparat z torby i z powrotem go zapakować… Można też próbować szukać kadru na szybko. 🙂
Ptasiarze to odrębna grupa fotografów. Znają zwyczaje tych zwierzątek, potrafią je nazwać, mają cierpliwość i doświadczenie.
I są też tacy co wyjdą do ogrodu i tak dla odmiany sfotografują ptaszka.
A więc trzy ptaszki „ogrodowe”od niefachowca… 🙂
Kałuże czasem zamarzają. I czasem też coś można w nich wypatrzeć…
Czarno – białe. Na wszystkich obrazach dużo nieba. Ale nie niebieskiego …
Miasto w dzień, miasto w nocy i miejska kreatywność reklamowa… 🙂
Nowy w rodzinie.
Czy prawie 50 mpx robi różnicę ?
Otóż robi, a dodatkowo jest stabilizowane.
Jak zwykle nienaganna ergonomia jak to w Lumixach i poręczność.
Mogę śmiało powiedzieć: Nikon Z i Canon R – popatrzcie jak to się robi… 🙂