Miesiąc: grudzień 2024

Styczeń 2025


Stara warszawska Praga pomału znika. Powstaje nowa Praga. Niektóre murale zachwycają…



 


Ostatnie styczniowe zdjęcia. Widok z kładki rowerowo-pieszej na Wiśle w stolicy.



 


Obrazek.



 


26 stycznia 2025 – Wielka orkiestra gra… Pogoda średnia ale święto jest jak zwykle.



 


A dzisiejszym świtkiem, tuż za domem taki obrazek… 🙂



 


Dzisiaj dla odmiany inaczej. Fotografia z działu antyfotografia.
Chaos w obrazie, przesadne nagromadzenie szczegółów, trudne do odgadnięcia przesłanie takiego fotografowania… to właśnie antyfotografia.
Pewnie kiedyś zrobię wystawę z takich zdjęć… 🙂



 


Paradę wielkich żaglowców, co jakiś czas celebrujemy w Szczecinie… Póki co prezentuję mój osobisty… 🙂



 


Dla odmiany trochę totografii… Test nowego szkła Tamron 17-70/2.8 do Sony. Nie było okazji bo codziennie szaroburo. Dzisiaj nieco jaśniej.
W dalekich planach, jak i lekkim makro jest bardzo ostro. Więc nie na darmo obiektyw jest chwalony. Powyższe foty dodatkowo mocno kadrowane.



 


Świeżo malowane… 🙂



 


Eksperymenty, eksperymenty. Przymiarki do nowego obrazowania…



 


Platforma widokowa w Heringsdorf.



 


Przez chwilę pada, przez chwilę jest zima. Na ostatnim zdjęciu Pałac z góry.



 


Heringsdorf – widok z platformy widokowej na Bałtyk. W oddali platforma wiertnicza.
Lekki zmierzch, Nikon Z5, 24-120/4 S



 


Lekko zmrożony świat z góry – jeziorko w Rybokartach.



 


Tym razem monochromatycznie – przyprószone śniegiem pola wokół Rybokart.



 


Zimno… więc ptaszki głodne. Jeden właśnie ląduje z zamiarem konsumpcji… 🙂



 

***



 

Posted by administrator in Fotoblog, 0 comments

Grudzień 2024



 


Spacerkiem… Patrząc przez okno świat wydaje się czarnobiały. Ale na zdjęciach trochę koloru jest…



 


26 grudnia…jak na fotograficzne działania to raczej średnia ta pogoda. Ciemno, mży… bez światła, kontrastu i kolorów.



 


Sąsiad ma dużo prądu…



 


Kochani… wszystkiego najlepszego…żeby niczego Wam nie brakowało, żeby nic się nie marnowało.
Życzy Wasz Niestrudzony Administrator…


Mój Święty Mikołaj nie roznosi dzisiaj prezentów. Siedzi i pije Whisky… 🙂



 

No cóż… święta coraz bliżej, wypada poćwiczyć malowanie choinki… 🙂
Na początku znarowiło mi się te drzewko, po lekkiej reprymendzie jest już dobrze…



 

Wiecie, że najwęższy dom na świecie znajduje się w Warszawie ? Konkretnie na Woli. To tzw. dom Kereta.
Dom jest ogrzewany elektrycznie. W najszerszym miejscu ma on 122 cm, a w najwęższym 70 cm. Posadowiony jest w szczelinie między blokami. 
Jest trójkondygnacyjny. Jest sypialnia, kuchnia, toaleta i miejsce do pracy.
Wejście do Domu Kereta znajduje się od strony podwórka.



 

Wietrznie, ciemno i ponuro. Ale już idzie wiosna… 🙂



 

Mój Passat wchodzi w prędkość nadświetlną… 🙂



 

Dwa kolory…



 

W pełnym pędzie z pociągu…



 

Jak myślę o nowym roku to się trochę dezintegruję… 🙂



 


Aż nieprawdopodobne, że to moje współczesne zdjęcie. Nie z powodu tematu. To fotografia analogowa z którą już dawno się pożegnałem. Jak to mówią… nigdy nie mów nigdy. 
Pentax Me Super, film kolorowy negatyw Harman Phoenix iso 200.



 

Wcześniej czy później taki widok zaistnieje. Tutaj już teraz…



 

A na obiad dziś makaron…



 

Jako antidotum na grudniowe szarości: pędzlem na kolorowo…



 

Pierwszy dzień grudnia… lekki mróz. To naturalne, że niska temperatura, a jednak zaskoczenie.



 

Posted by administrator in Fotoblog, 0 comments