…
26 grudnia…jak na fotograficzne działania to raczej średnia ta pogoda. Ciemno, mży… bez światła, kontrastu i kolorów.
…
Sąsiad ma dużo prądu…
…
Kochani… wszystkiego najlepszego…żeby niczego Wam nie brakowało, żeby nic się nie marnowało.
Życzy Wasz Niestrudzony Administrator…
…
Mój Święty Mikołaj nie roznosi dzisiaj prezentów. Siedzi i pije Whisky… 🙂
No cóż… święta coraz bliżej, wypada poćwiczyć malowanie choinki… 🙂
Na początku znarowiło mi się te drzewko, po lekkiej reprymendzie jest już dobrze…
Wiecie, że najwęższy dom na świecie znajduje się w Warszawie ? Konkretnie na Woli. To tzw. dom Kereta.
Dom jest ogrzewany elektrycznie. W najszerszym miejscu ma on 122 cm, a w najwęższym 70 cm. Posadowiony jest w szczelinie między blokami.
Jest trójkondygnacyjny. Jest sypialnia, kuchnia, toaleta i miejsce do pracy.
Wejście do Domu Kereta znajduje się od strony podwórka.
Wietrznie, ciemno i ponuro. Ale już idzie wiosna… 🙂
Mój Passat wchodzi w prędkość nadświetlną… 🙂
Dwa kolory…
W pełnym pędzie z pociągu…
Jak myślę o nowym roku to się trochę dezintegruję… 🙂
Aż nieprawdopodobne, że to moje współczesne zdjęcie. Nie z powodu tematu. To fotografia analogowa z którą już dawno się pożegnałem. Jak to mówią… nigdy nie mów nigdy.
Pentax Me Super, film kolorowy negatyw Harman Phoenix iso 200.
Wcześniej czy później taki widok zaistnieje. Tutaj już teraz…
A na obiad dziś makaron…
Jako antidotum na grudniowe szarości: pędzlem na kolorowo…
Pierwszy dzień grudnia… lekki mróz. To naturalne, że niska temperatura, a jednak zaskoczenie.