Martwa natura…
DJI Mavic 3 Classic w locie. Niewielki wiatr i wreszcie słoneczko…
Lady in red.
AI w pradawnych stylach malarskich radzi sobie równie dobrze.
Tym razem zamiast AI – tradycyjna fotografia. Efekt krótkiego spaceru – mech…
17 Luty – Dzień Kota…
Walentynki… 🙂
Obrazy sylwetkowe, czarno-białe.
Fantasy landscapes
Kubizm. Blondynka z książką…
Kolorystycznie pewnie trochę kiczowato – niemniej na zewnątrz ponuro, to chociaż obrazy mocno barwne… „Burza nad morzem”.
A taka ciekawa technika… 🙂
Sztuka Chibi, pop surrealizm, sztuka naiwna.
Pierwszy lot małym dronikiem DJI Mini 4 Pro. Późne popołudnie, dość ciemno. Lot nad pobliskim jeziorkiem.
A w tym mieście poniżej żyje facet…
Malowane akwarelą zawsze przyciąga… Miasto nad wodą…
Para…
Kobieta…
Dziwacznych obrazów ciąg dalszy…
Kot w mieście… Tak po prostu…
Most w mieście Avignon. Akwarela…
Karnawał: elegancja, szyk. Niegdyś Art Deco…
Z cyklu: Szalone obrazy…
Miasto z bajki… 🙂
Bezkresne krajobrazy…
Czas karnawału. Piękne tancerki tańczą… 🙂
Kalendarz przeskoczył na rok 2024. Znów jesteśmy trochę starsi – ale co tam…piękni nadal…
Pierwsza mini galeryjka to jest to co w malarstwie lubię bardzo – abstrakcja.
Tym razem wygenerowałem sobie ( i Wam oczywiście ) struktury w ciepłych, ceglastych kolorach…
Jest teraz śnieg w górach, jest ładnie. Jak nie ma ani gór ani śniegu – jedno i drugie można trzymać w odpowiednich naczyniach… 🙂
Lodowe kwiaty. Albo kryształowe kwiaty – jak kto woli.
Choinka blisko. Doskonale poinformowana AI wie o tym doskonale.
Eksperymenty z odpowiednim tokenem dały efekt jak wyżej. Tylko prezentów pod choinką brak… 🙂
Nastrój się udziela bo jest ciemno, pada i do tego idą święta… 🙂
Beksiński mojego autorstwa…
Samochód niezwykły. Messerschmitt. Ten sam od samolotów. Po wojnie jednak nie wolno było budować myśliwców więc powstawały zamochody. Można się było poczuć jak za sterami myśliwca – zamiast kierownicy – wolant. I ciasna kabina – jednoosobowa…
No i grudzień… Estetyka Low Key na początek grudnia.
To już zima czy tylko tak straszą ? 🙂
Muzeum Komunikacji i Techniki. Maski samochodów firmy Stoewer niegdyś produkowanych w Szczecinie. Kolekcja odkupiona przez miasto od niemieckiego kolekcjonera.
Nie było specjalnie słońca, a nawet kropiło. Ale jak jest kolorowo – to jest. Puszcza Wkrzańska prosto z drona…
Dla odmiany zdjęcia z obiektywem skierowanym w górę. W tym miejscu tak trzeba, wszystko wysokie że hej !
Wystarczy dobrze rzucić aparatem w górę i mamy zdjęcia z ciekawszej perspektywy. Tak właśnie zrobiłem… 🙂
Takie kwiatki to już w przyszłe lato…niestety…
Czerwone auto. Czas przepływa niestrudzenie… 🙂
Generowanie twarzy, szczególnie pięknych kobiet jest pociągające. Wielorakie estetyki i style pozwalają poszaleć.
Powyżej wiele eksperymentów AI.
I na razie koniec z tym tematem. Mam nadzieję poeksperymentować na nieco innych płaszczyznach i efektami podzielić się niebawem… 🙂
Jezioro Łapińskie. Zimnawo i wieje wiatr, niemniej focimy ze Sławkiem „jego” jeziorko… 🙂
Wracamy do AI… nadchodzą dni słoty i deszczu, AI proponuje noszenie ze sobą parasoli 🙂
Obrazy w ciekawym połączeniu barwy złotej i szarości…
Plener w Rybokartach miał swój finał w postaci wernisażu w Domu Kultury w Gryficach.
Tytuł wystawy: „Black and white”. Czemu akurat po angielsku ? Nie wiem.
Moje prace – powyżej…
Zadanie AI tym razem dostało proste. Proszę narysować Polkę. Po prostu. No i jest. Ładna ?
Circus Baby – czyli dwa małe okropieństwa… tyle że mocno kolorowe…
Kto jak kto ale AI zna się chyba na powyższym organie. Podobno myśli, a przynajmniej sprawia takie wrażenie… 🙂
Zaczął się październik ale tak naprawdę wciąż jest jakby lato.
Tyle, że z czasem będzie na pewno ciemniej i bardziej ponuro, zimno i może deszczowo.
W związku z tym prezentuję dziewczyny w czarnych sukienkach – w niezmiennym kolorze elegancji i szyku.
Choć tu skromnie… 🙂
Tak się złożyło, że w tym momencie fantastyka jest na fali. Tym razem kolor dominujący – czerwony…
Fantastyka dobra na wszystko. Tym razem obrazy w stylu Alexandra Janssona… piękniste… 🙂
Zupełnie inna estetyka – coś w stylu Endre Penovaca. Mroczne, minimalistyczne, niepokojące…
Szklane domy. Fantazyjne malarstwo – trochę Gustava Klimta, trochę Alberto Seveso a trochę Jamie Hewlett.
Wszystkie te style w niezwykłej mieszance dają powyższy efekt. Miłego oglądactwa… 🙂
Ponieważ możliwe jest wszystko (lub prawie) – dziś twarze patchworkowe. Da się ? Da się…
W sposób surrealistyczny przedstawiona spirala prowadząca do innych światów. I ja jako obserwator tej wizji.
Ciekawie i kolorowo… jak to w obrazowaniu AI.
Jaka będzie jesień ? tego na pewno nie wiadomo…
Ale może taka jak powyżej ? 🙂
Tym razem obrazy w jednym stylu. To taki styl, który można by zatytułować – „Szaleństwa wyobrażni do kwadratu”.
Fascynują skojarzenia i mnogość detali. Ufff… napracowałem się tym pędzelkiem… 🙂
Może nieco mniej fotografowania, niemniej obrazowanie trwa nadal. Razem z AI dajemy z siebie wszystko…:)
Powyżej groch z kapustą – coś w stylu Splash Art, coś w Steampunk i w innych stylach.
Tak do pooglądania…
Dworzec kolejowy w Świdnicy jest zabytkowy i piękny.
A do tego wystrój restauracji kolejowej jest nietuzinkowy, a i jedzenie jest dobre. W spokojnym spożywaniu nie przeszkadzają zapowiedzi dotyczące odjazdów i przyjazdów pociągów. Ameryka… 🙂
Świdnica. Przyjechałem na Dni Fotografii. Natomiast zdjęcia – mocno nieoczywiste.
Bagna i mokradła wśród pól Rybokart. Z drona widziane – oczywiście…
Portrety.
Wszelka dowolność tworzenia. Od, w miarę naturalnego portretu Tesli do kobiety-cyborga.
Jak szaleć to szaleć… 🙂
Zupełnie inna technika – konturowanie. Zmyślne połączenie sylwetek kobiet i drzewa. Efekty niezwykłe.
Letnie klimaty, do tego rajskie… Dziewczyna na kwiecistej łące.
Podwójna ekspozycja w sepii…
default Pole słoneczników. Obraz renderowany w AI, oraz zdjęcie z drona… 🙂
Taniec z wiedźmami…
Sierpień… a więc wiedżmy… z czarnymi kotami. Akwarela dobrze pasuje… 🙂
Dwa ptaszki… do wyboru, do koloru…
Różności… między innymi „Goodbye yellow brick road” i „Running up the hill”.
Portrety, portrety… Kończę prezentację fantazyjnych portretów płci pięknej…
Miłego oglądania…
W wolnej chwili fotografowałem cyborgi płci pięknej…
Powiem wam że to naprawdę niezłe maszyny są. 🙂
A w wolnej chwili można zbudować miasto.
A przynajmniej miasto w miniaturze. Na prywatnym ogródku w Świnoujściu… 🙂
Trochę AI. Na hasło „Co będzie to będzie” – wygenerowano kilka obrazów jak powyżej. Wszystkie obrazy w jednym stylu przy zachowaniu spójnej kolorystyki…
Nadchodzi czas wielkich żaglowców…
Drzewo – drewno. Oko, zamek, oczy konia… wszystko tu jest. 🙂
Lato więc światło jest. A pod światło – powyżej.
Pole. Jeszcze przedwiosenne…
Gwiazda śmierci. Jest „letko” zdezelowana. Nieopodal słychać muzyką Chopina bo durnostójka zalega w Łazienkach. 🙂
„Zastrzel się” – rzeźba ukraińskiego rzeźbiarza przedstawiającego Putina z lufą w ustach.
Przed Zamkiem Ujazdowskim – Warszawa.
Może i tu coś jeździ… choć pewnie nieczęsto. Stacyjka kolejowa w Płotach.
Stacyjka marna to i zdjęcia bardzo zwykłe. 🙂
Obrazy mroczne. Futurystyczne, katastroficzne, niepokojące. Dziś takie do obejrzenia. Polecam… 🙂
W dawnych czasach na komputerek Atari istniała gra Cristal Castles – w wolnym tłumaczeniu – Kryształowe zamki.
zagrywałem się w nią nieco…. 🙂 Oto Cristal Castles oczami sztucznej inteligencji z Chata GPT…
Mrzeżyno. Odmulanie portu wygląda tak. Czarna, śmierdząca breja jest wylewana kilkaset metrów dalej wprost na plażę.
Przy końcu rury – w smrodzie – siedzi kobieta i pilnuje „całokształtu”.
Zadziwiające…
Przedziwna konstrukcja po stronie niemieckiej Parku Mużakowskiego.
Mostek-nie mostek i dziwne durnostójki z bazaltów ołówkowych sprowadzanych specjalnie na tę okoliczność.
Konstrukcja podobno zbudowana jedynie po to, by w wodzie powstawało odbicie idealnego okręgu.
Dla ułatwienia trzeba dodać, że „mostek” jest nieprzejezdny i nieprzechodni… 🙂
Maj. A w majowym ogrodzie robi się kwitnąco. I kolorowo…
Nasz serdeczny kolega Jurgen.
Niby nic, jednak poziom zadowolenia „przy swoim” widać jak na dłoni… 🙂
Kolorowe jeziora, w tle majowa zieleń.
Wyglądają fajnie, tyle że są martwe – nie żyje w tej wodzie najmniejszy robaczek.
Zadbała o to kopalnia „Babina” – uśmiercając kawał lasu i wodę. Dla fotografa – gratka…