Obrazki z miasta…
W takim Gdańsku to mają dobrze. Złote rynny co rusz… a niektórym nawet poświęcają strofy poezji. 🙂
Że o złotych babach nie wspomnę… :):):)
Łikend w Rybokartach.
Momentami niefajna pogoda – ale fajne towarzystwo, więc straty nie ma.
W pałacu ciepło ale na zewnątrz zimno, niemniej kilka zdjęć powstało.
Testuję 24-120/4 Nikona Z i jestem zadowolony. Wszystkie foty z tego obiektywu.
Próbuję dalej z AI.
Koty – przecudnej urody. Wszystkie w jednym stylu, wydawałoby się nieprzystającym do kociego futerka. To kubizm.
Wszystko ze złota. Tysiące artefaktów – wszystkie złote lub złocone. Nawet sandały Tutenhamon miał złote.
A znaleziono ich w jego grobowcu ok. 100 par. Nie oparłem się pokusie fotografowania jego słynnej maski, choć takich fot są pewnie miliony. Na końcu jego rydwan z którego spadł i być może obrażenia mogły być przyczyną przedwczesnej śmierci.
Tym razem zdjęcia. Choć dziwne – tak ostatnio wyglądają moje prace.
Widocznie pospolite zdjęcia trochę mi się znudziły – fotografuję „dziwności” 🙂
Ostatni wpis ilustrowany dokonaniami AI w kwestii generowania twarzy.
Zdumienie mnie nie opuszcza – kreatywna „twórczość” sztucznej inteligencji jest zadziwiająca.
I to w tak trudnym temacie jakim jest obrazowanie ludzi.
Tym razem od sasa do lasa, od precyzji niemal fotograficznej do wszelakich wariactw graficzno-malarskich…
Skoro AI poradziło sobie z generowaniem rzeczywistych portretów, w sztuce abstrakcyjnej powinno być równie dobrze.
I tak jest w istocie.
Z zadziwiającą łatwością może tworzyć portrety w dowolnych stylach.
I na moje oko momentami jest wprost rewelacyjnie.
Tworzenie portretów nieistniejących ludzi jest ciekawym zajęciem 🙂
Żadna z tych postaci nie istnieje naprawdę.
Kluczem podanym sztucznej inteligencji były dwie rzeczy: Niebieskie oczy i czerwone usta.
Zawsze powstawały portrety pięknych, młodych kobiet o europejskiej fizjonomii.
Na specjalne życzenie wygenerowały się też kobiety w „słusznym” wieku.
Nieco nietypowo, niefotograficznie, ale takie są ostatnio moje działania „malarskie”.
Tym razem przy pomocy pędzla Muska – kilka obrazów, których łączy jeden temat.
Jeden temat i wiele stylów – a co z tego wyszło – powyżej.